Moja najlepsza przyjaciółka Agnieszka w sierpniu wychodziła za mąż. Oczywiście to mnie wybrała na swoją świadkową, przez co byłam dumna. Na mojej głowie spoczywało wiele obowiązków, a jednym z nich było zorganizowanie Agnieszce wieczoru panieńskiego.
Wieczór panieński w ośrodku wypoczynkowym
Zastanawiałam się w jakim miejscu zorganizować imprezę, ponieważ było ciepło i chciałam wybrać jakieś fajne miejsce. Żadne kluby czy knajpy nie wchodziły w grę, gdyż Agnieszka nie lubiła takich miejsc. Miałam głowę pełną pomysł i wpadł mi jeden wyśmienity, żeby zrobić imprezę poza Lublinem i znałam nawet świetny ośrodek wypoczynkowy Okuninka była blisko, więc wyjazd byłby łatwy do ogarnięcia. Dziewczynom, które miały być zaproszone na wieczór panieński powiedziałam o swoim pomyśle i bardzo się on wszystkim spodobał. Zadzwoniłam do tego ośrodka wypoczynkowego i dopytałam o warunki zorganizowania wieczoru panieńskiego. Jak się okazało, to dość często organizowane tam były tego typu imprezy a ośrodek był świetnie przygotowany. Nie musiałam się martwić o alkohol, jedzenie, salę i nocleg. Agnieszce powiedziałam od razu gdzie odbędzie się jej impreza a ona się ucieszyła. Załatwiłyśmy sobie kilka dni urlopu i postanowiłyśmy po imprezie jeszcze zostać w tym ośrodku, żeby się zrelaksować przed tak ważnym wydarzeniem jak ślub. Zarezerwowałam jednoosobowe pokoje dla wszystkich dziewczyn i zapłaciłam pieniędzmi, które wcześniej na ten cel zebrałam. Wszystko było gotowe.
Wieczór panieński mojej przyjaciółki Agnieszki był najlepszą imprezą, na jakiej kiedykolwiek w życiu byłam. Zabawa trwała do białego rana. Przygotowałam sporo konkursów, które spodobały się przyszłej pannie młodej. Stanęłam na wysokości zadania i byłam z siebie bardzo zadowolona.