Rynek rowerów górskich prężnie się rozwija. Coraz lepsze przełożenie, ramy z coraz lżejszych, a zarazem bardziej wytrzymałych stopów, coraz sprawniejsze hamulce. Jest tylko jeden problem – większość rynku zdominowana jest przez rowery dedykowane dla mężczyzn. A przecież kobiety też jeżdżą rowerami terenowymi.
Propozycja Krossa dla kobiet – lea 4.0
Co w rowerze kobiecym musi różnić się od wersji męskiej? Przede wszystkim wielkość i waga. Kross lea 4.0 to rower o wadze nieznacznie przekraczającej 13 kg. Jak na rower górski, to bardzo dobry ciężar. Zastosowanie przedniego amortyzatora o skoku 75 mm pozwala na komfortowe poruszanie się nawet w wymagających, górskich warunkach, jest jednak lżejszy, niż jego odpowiednik i skoku 100 mm. Przełożenie 3×7 gwarantuje, że lea będzie miała spory zakres manipulacji, ale nie będzie przytłaczać liczbą biegów. Kross stawia w tym modelu również na hamulce tarczowe – dedykowane głównie do rowerów muszących radzić sobie w trudnych warunkach – błocie, deszczu czy śniegu. Hamulce są mechaniczne, co sprawia, że są tańsze w konserwacji i łatwiejsze w obsłudze. Tym, co jeszcze odróżnia typowo kobiecy model lea od innych górali, jest geometria ramy. Podgięcie z przodu, wraz z odpowiednim kątem zespawania sprawia, że wsiadanie na rower jest wyjątkowo wygodne. Całość zyskuje też lekki, aerodynamiczny wygląd. Ramy są również malowane w kolory dydykowane paniom: fiolet, niebieski czy róż. Zastosowanie stopu aluminium sprawia, że rower jest zarówno lekki, jak i bardzo wytrzymały.
To bardzo dobra tendencja, że taki potentat rowerowy, jak firma Kross, postanowiła postawić na damskie wersje rowerów górskich. Może wreszcie na rynku pojawi się większy wybór modeli skierowanych właśnie do pań. Może jeszcze bardziej zachęci to kobiety do wyboru rowerów górskich.