Mój partner, Adrian, dostał niedawno od swoich rodziców swój pierwszy samochód. Samochód był Adrianowi potrzebny, ponieważ codziennie do pracy musiał dojeżdżać 50 kilometrów w jedną stronę. Od kiedy ma swój pojazd wszystko trwa dwa razy krócej. Jednak niestety po kupieniu auta okazało się, iż tata Adriana nie obejrzał go wystarczająco dokładnie i na przodzie klapy od maski znajdowały się trzy niewielkie kółka z rdzy. Musieliśmy to jakoś załatwić, więc postanowiliśmy wymyślić jakiś sposób.
Sprej ADBL Vampire sposobem na rdzę
W końcu posunęłam pomysł Adrianowi. „Możemy spróbować sami usunąć te plamy, przecież są nieduże, a potem wystarczy lekko pokryć lakierem i nie będzie śladu!” Stwierdziłam, po czym od razu zabrałam się za poszukiwanie odpowiedniego preparatu na stronach internetowych. Na wielu forach internetowych dla fanów samochodów i mechaników tych pojazdów znalazłam podobno skuteczny, domowy sposób- sprej adbl vampire. Wystarczyło popryskać tym specyfikiem plamy z rdzy, poczekać trochę, aby zaczął działać i wtedy wypolerować dane miejsce do czysta, a następnie pomalować lakierem do samochodu, aby zabezpieczyć uszkodzenia przed dalszym działaniem korozji. Widząc wiele pozytywnych opinii postanowiłam zamówić specyfik, gdyż jego cena nie była wygórowana, więc w razie niepowodzenia nie byłoby szkoda. Jednak po odbiorze paczki od kuriera wiedziałam, że dokonałam dobrego wyboru.
W tajemnicy przed Adrianem postanowiłam sprawdzić działanie kupionego przeze mnie produktu, więc poszłam z paczuszką na parking, gdzie stał nasz samochód i popryskałam plamy rdzy, które zniknęły wraz z pierwszym ruchem polerowania. Po użyciu spreju ADBL Vampire zniszczona maska wygląda jak nowa, wszystkie zanieczyszczenia zniknęły jak po użyciu magicznej różdżki.